czwartek, 3 lipca 2014

informacja

Hej!
Oficjalnie informuję, że zawieszam bloga na czas nieokreślony.
Autentycznie mi przykro.
Wiecie, jak ciężko jest pisać z komórki...i przez to ostatnia miniatura nie jest idealna.ale starałam się. Starałam i codzinnie z zagranicy sprawdzałam, czy są jakieś komentarze, a tu raptem tylko 2...
Nawet 10 komentarzy to mało, a ja jak jest tyle to cieszę się jak głupia. I nie zawsze jest.
Tak, wiem ze to dziecinne, że robię sceny, ale to naprawdę frustrujące. I teraz napiszę coś, o czym pewnie wiecie, bo czytałyscie na innych blogach.
Ale komentarze znaczą dla Autora więcej, niż możecie sobie przypuszczać. Wyobraźcie sobie, że...udało Wam się coś osiągnąćm,  jesteście mega szczęśliwe, mega dumne, chcecie się podzielić swym sukcesem i spotykacie sie z TOTALNĄ olewką  Tak, jakby Was nie było...
Niezbyt miłe?
Wiem, że brak komentarzy wynika z lenistwa- odliczam z wyswietleń osoby, które po pierwszych kilku zdaniach stwierdzają, że opowiadanie jest nie dla nich i dalej nie czytają. Ich prawo, ale przypuszczam, że są wśród Was osoby, które czytają.
Naprawdę mi smutno, tym bardziej, że dalej będę to opowiadanie pisać, ale narazie rezygnuje z publikacji. Bo po co?

Przepraszam za błędy w notce- wciąż piszę z komórki.
Mam nadzieję, że do usłyszenia.
WASZA MILDREDRED

6 komentarzy:

  1. Kochana nie przejmuj się i nie zawieszaj bloga. Wiele osób jest teraz na wakacjach na obozach za granicą i czasem czytają na komórce(tak jak ja) a każdy wie że źle się tak pisze komentarze. Więc tego nie robią. Niepodawaj się

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozumiem, jak dobrze to rozumiem.
    Nawet próbowałam coś z tym zrobić, pisząc apel i na swoim blogu, i na fejsie, lecz to walka z wiatrakami.
    Podjęłaś decyzję, mi zostaje ją tylko uszanować, choć serce mi się kraje, gdy pomyślę, że nie poznam dalszych części miniaturki.
    Mimo to cieszę się, że postawiłaś sprawę jasno.
    Pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia. Może Twój apel więcej zdziała.
    la_tua_cantante_

    dramione-badz-moja-nadzieja.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Moja droga, w żadnym wypadku nie przejmuj się brakiem komentarzy (bo jak słusznie napisała Gibon, wynika to nzjczęściej z tego, że wiele osób gdzieś powyjeżdżało), ani błędami (bo te juz poprawiłam). :) W dodatku bardzo serdecznie przepraszam za brak aktywności oraz rysunków, mój telefon nadal jest nieczynny, a komputer dzielę z dwoma braćmi. Tak więc trzymaj się ciepło. Życzę ci miłych wakacji.
    P.S U mnie na blogu tez nie ma zbyt wielu komentarzy (zdaję sobie sprawę z tego, że od dawna nic nie pisałam, ale nie ma co się załamywać, trzeba sobie radzić). Mam nadzieję na twój rychły powrót oraz na to, że ten komentarz nieco poprawi ci humorek. Niech Wen będzie z tobą.
    Twoja Meg :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Moja droga nieprzejmuj się że mało komentarzy pisz dalej dla wiernych czytelników bardzo ciekawi mnie co dalej będzie w kolejnym rozdziale mogłabyś dodać trochę wątku miłosnego pomiędzy Draco a Mioną. Pozdrawiam i czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział Gibon;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Witaj ;). Wybacz, że dopiero tak późno komentuję, ale przez ostatnie dni nadrabiałam wszędzie zaległości. Wiem, że zawsze musi być coś takiego jak zawieszenie, bo autorka wiadomo potrzebuje trochę przerwy. Ale błagam Cię nie zniechęcaj się małą aktywnością. Ja bym nawet pisała dla jednej osoby bloga, a ty masz tu zdecydowanie więcej czytelników. Kiedyś czytałam opowiadanie, w którym dziewczyna miała tylko dwóch obserwatorów a i mimo wszystkiego szła do końca ! Wiem, że może Cię to nie obchodzić, rozumiem jaka czyjaś opinia jest ważna. Ale zrozum, z niektórymi nie jest tak łatwo...Nie wyobrażam sobie, żeby to teraz się zawiesiło...W tej chwili, ja muszę wiedzieć co było po dalej, jak Draco wyszedł za Hermioną, ich stosunki zaczęły się poprawiać ( bardzo wolno je rozwijałaś, ale przynajmniej nie było to naciągane ) Tyle osób przeszło z Tobą...Od samego początku..Od wakacji, od ich pierwszego spotkania na plaży, później jak Hermiona próbowała wdrożyć Malfoy'ów w świat mugoli ( wyłam ze śmiechu jak opowiadała o komputerze), potem te ich wszystkie spotkania, w restauracji i jak on odruchowo zasłonił ją swoim czasem podczas gdy Nott go zaatakował, jak się dowiedział że jest milionerką, jak wprowadziłaś postać Violetki i Narcyzy do Hogwartu, te wszystkie mądre sentencje i rozmowy na temat ważnych tematów.no wojny...To chyba jest pierwsze tak cudowne i nietypowe dramione ! Masz taki potencjał, a ty się przejmujesz że jest mała aktywność. Ja tu teraz ryczę moja droga...Nie wyobrażam sobie jak już wspomniałam żeby nie było długo kontynuacji...Wiesz co? Sama założyłam bloga na początku maja, jestem całkowitą nowicjuszką, mam dopiero 15 lat, bałam się że już nikt nie czyta dramione, ale zaryzykowałam i poznałam tylu wspaniałych czytelników...Ty też musisz zaryzykować ! Jest dużo blogów z małą aktywnością, a ja jakoś postaram Ci się pomóc, oczywiście jak postanowisz go kontynuować. Zachęcę ludzi na swoim blogu, ale błagam wierz w siebie dalej kochana ! Wspomniałaś, że piszesz na komórce. To chyba chwilowe? Cóż, nie wiem ;). Ale mogę Cię pocieszyć, że nie mam zbytnio dostępu do laptopa ( mój brat studiuje i często go zabiera), ale piszę na tablecie, niestety teraz muszę sobie sprawić nowy i muszę długo czekać, więc piszę rozdziały w zeszycie. Wiem, że może piszę Ci to wszystko niepotrzebnie, ale spójrz, że warto pisać. Fakt 10 komentarzy to niezbyt dużo, ale lepiej niż dwa ! Ktoś tam jest i próbuj to kontynuować dla nas. DLA CZYTELNIKÓW..
    Mam nadzieję, że szybko wrócisz...:(((
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. Kochana Mildredred!
    Po pierwsze - chciałabym Cię bardzo przeprosić za to, że dopiero teraz zaczęłam czytać i komentować Twojego Cudownego Bloga przez duże B. Zajęło mi to 3 dni - 3 dni siedzenia w łóżku od 10 rano do co najmniej 23, a po wyłączeniu laptopa - kontynowania na komórce. Nierzadko płakałam - czy to na rozdziałach, czy podczas czytania miniaturek - ale równie często, jeśli nie częściej - wyłam ze śmiechu tak, że moja mama poważnie się zastanawiała nad wezwaniem psychologa. Kiedy czytałam to, co Hermiona opowiadała Draco o wojnie, i to co Draco czuł, i to wszystko... Zasmarkałam całą kołdrę ;] Malfoyowie i fizyka kwantowa - ♥! Kocham wszystko to, co tutaj napisałaś, i ten blog prawdopodobnie będzie moim ulubionym blogaskiem Dramione wszechczasów. Gdzie Ty się nauczyłaś tak idealnie przedstawiać emocje bohaterów, ich myśli, uczucia i w ogóle wszystko?! Też tak chcę!
    Jesteś niesamowiecie kreatywna, więc jeśli ktokolwiek ma zawieszać bloga, to zdecydowanie nie jesteś to Ty. Twój blog jest cudowny, a ilość czytelników to tylko i wyłącznie kwestia czasu. A nikt nie komentuje, bo albo są wrednymi pizzami z jednym Z wymienionym na D, albo po prostu są na wakacjach i zasypią Cię komentarzami jak już wrócą ;)
    Kolejnym dowodem na to, że nie powinnaś znikać, jest to, że motywujesz innych! A jeśli będziesz motywować dobre osoby, one będą motywować Ciebie ;3 Poza tym, dzielisz się swoimi pomysłami, nawet jeśli sama miałabyś z nich większe korzyści, bo wiesz, że piszesz lepiej od osoby której dajesz pomysł (tak jak ze mną i wampirzą miniaturką :D).
    Tak więc... Jeśli nie wrócisz na bloga w przeciągu 2 tygodni, I will find You and I will kill You ;)
    Koalka

    OdpowiedzUsuń