czwartek, 24 lipca 2014

Powrót i Rozdział 25

Kochane!
Wracam z rozdziałem, dzięki krzepiącym słowom niektórych z Was.
Krótkim rozdziałem i chyba nienajlepszym, ale za to przyjemnie mi się go pisało.
Sprawa z komentarzami wcale nie zniknęła. Ale postaram się już nie prosić o nie po raz kolejny. Po co? Wiecie, że mi przykro, kiedy ich nie ma. Nie spodziewam się, że nagle zaczniecie komentować- ale dla tych kilku osób warti wrócić.
Notkę dedykuję Koalce.
Pozdrawiam:

ROZDZIAŁ 25

- Granger! Czekaj! - krzyczał, upewniwszy się wpierw, że w korytarzu nikogo nie ma.
Wszak wciąż musiał dbać o swą reputację.
 Drgnęła na dźwięk swojego nazwiska. Gdy jej wzrok spotkał się ze wzrokiem chłopaka skrzywiła się nieznacznie.
Rzecz jasna, nie spodziewała się, że Malfoy pójdzie za nią. W sumie nic dziwnego- on sam się tego po sobie nie spodziewał.
- Idź sobie! - dobiegł go jej zapłakany głos. Za wszelką cenę starała się opanować go, by nie drżał, ale widocznie słabo jej to wychodziło. - Masz czego chciałeś! Zobaczyłeś łzy szlamy Hermiony Granger. Biegnij oznajmić o tym wszystkim!
"Nie mam zamiaru" - pomyślał Draco, przypatrując się hipnotycznym, pełnym łez, brązowym oczom. Niestety-na szczęście z jego ust zamiast tego wyszło:
- zamknij się, Granger. Nie pieprz głupot.
Gryfonka zamrugała zdziwiona.
- Ech- cały ty- westchnęła. - Chamski i arogancki. Po coś za mną przylazł?
Przygryzł dolną wargę, zastanawiając się co powiedzieć. Aniołem nie był, ale nie lubił być oskarżanym o coś, czego nie zrobił. Lub nie zrobiłby.
- Granger, ja...- zaczął niepewnie. - Możesz sobie myśleć co chcesz, ale ja naprawdę nie miałbym żadnej przyjemności w torturowaniu cię mugolskimi sposobami.- wyrzucił z siebie.
Hermiona spojrzała na niego uważnie.
- No jasne- gdzieżby wielki pan arystokrata zniżyłby się do używania czegokolwiek mugolskiego- mruknęła ponuro, ocierając łzy.
Draco zmarszczył brwi.
- Przestań! To nie jest śmieszne! - warknął.
- To nie miało być śmieszne.
Draco w duchu zwątpił. Sam nie wiedział czemu, ale zależało mu, by ta irytująca szlama Ganger mu uwierzyła.
Postanwił pójść nieco dalej.
- To takie niegryfońskie- taki brak wiary w ludzi...
- Jeżeli chodzi o ciebie, głupotą byłoby ci uwierzyć od razu...
- To mi powiedz- niespodziewanie uniósł głos- Co takiego mam do cholerey zrobić, abyś się przekonała, że naprawdę nie miałbym żadnej cholernej satysfakcji z znęcania się nad tobą?!

Fakt, zachował się impulsywnie, ale poczuł, że nie ma innego wyjścia. Nie miał też zielonego pojęcia, DLACZEGO do licha tak mu zależy? !
Na Hermionie najwyraźniej też wywarła wrażenie niespodziewana determinacja Ślizgona. Przypatrywała się mu z nieodgadnioną miną, a potem odezwała cicho:
- Może po prostu przestań to robić- odezwała się cicho.
Dla chłopaka to był szok.
- Co ty...- zaczął, ale Hermioba nie pozwoliła mu skończyć.
- Jest dokładnie tak, jak słyszysz- kontynuowała. - Prawdopodobnie nigdy nie będziesz miał szansy potraktować mnie TAK... Użyć przeciwko mnie napalmu czy celować do mnie z karabinu... Ale mówisz o znęcaniu się- a to można osiągnąć na wiele sposobów...
- Przecież..
- Pytałeś się "co masz zrobić"?! - uniosła głos- To ci mówię- zacząć sie inaczej zachowywać!
- Przecież ty się nigdy nie przejmowałaś zbytnio tym, co mówię!
- Nigdy się nie przejmowałam? - powtórzyła, patrząc na niego krytycznie, po czym westchnęła. -Chciałeś odpowiedzi, to ją otrzymałeś. A teraz...
- Czekaj! - krzyknął, powstrzymując ją przed odwróceniem się- Słuchaj!  To że jesteś szlamą nie ulega wątpliwości. .
Hermiona wzniosła oczy do nieba.
- I po co nam było...
- Dobra! - skapitulował- To że jesteś cholernym gryfiątkiem nie ulega wątpliwości. ... Ale niech ci będzie. POSTARAM SIĘ... Przestać ci AŻ TAK BARDZO dokuczać... Z akcentem na "aż tak bardzo". Merlinie, okropna jesteś, by pozbawiać mnie jednej z ulubionych rozrywek...
Hermiona prychnęła i pokręciła z politowaniem głową, ale na jej twarzy wykwitł uśmiech.
- Jesteś absolutnie niereformowalny, Malfoy!
"- A ty jesteś całkiemw porządku"- pomyślał, ale ugryzł się w język. Nie, Nie powie tego...
- Widzisz, szlamciu, co ci przyszło...!- uśmiechnął się niewinnie.
- Malfoy! Miałeś...- znowu się zdenerwowała, ale...
"Po prostu jej to powiedz"
"Nigdy...!"
"Ale..."
"NIE!"
- "AŻ TAK BARDZO" ci nie dokuczać! "Szlamcia" to nie "szlama". Wciąż mieszczę się w normie! - rzucił beztrosko.
Hermiona po raz kolejny pokręciła głową, ale uśmiechnęła się zrezygnowana.
"Po prostu jej powiedz! Nawet w ramach żartu....."
- Granger?! - zatrzymał ją po raz kolejny, bowiem już odchodziła.
- Tak, Malfoy? - odwróciła się i wpatrzyła w jego oczy.
Rzeczywiście, miała w oczach ogniki- teraz jak nie była zła tańczyły one wesoło w bursztybowych tęczówkach.
O! Piegi! Hermiona Granger ma na nosku jeden, dwa, trzy, dziesięć, dwanaście.... uroczych piegów.
Chwila, na co ona czeka?
Ach, no tak..
Hej, ona jak się uśmiecha, to...
- Malfoy! Co chciałeś?!
"Co ja to miałem....? Ach- no tak.."
- Granger, słuchaj....
- No...? - ponaglała go.
"No po prostu to powiedz, idioto!"
-FilchMyłPodłogęWięcJakIdzieszNaKolacjęToWybierzSchodyWschodnie,BoNaPołudniowychJestMokro- wypalił.
Hermiona zamrugała, jakby w pierwszej chwili nie wiedziała o co chodzi, ale potem skinęła.
- Dziękuję za ostrzeżenie, Malfoy. Do zobaczenia! -pomachała nawet ręką, po czym odeszła, zostawiając Draco, analizującego to, co właśnie się stało.







14 komentarzy:

  1. Świetny rozdział. Cieszę się, że wróciłaś :-D

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne, tylko szkoda, że tak krótko. Z niecierpliwością czekam na rozwój.
    Pozdrawiam,
    HH

    OdpowiedzUsuń
  3. Aww, jak miło :D Wracam styrana do domu, a tu nowy rozdział mojego nowego ulubionego dramione-blogaska :D
    Śliczny, jak zwykle ♥
    Dzięki za dedyk ♥
    KK

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak ja się cieszę, że wróciłaś.:)
    Draco i jego myśli są świetne.
    Ciekawie prowadzisz jego relacje z Hermioną, wplatając w to normalną historię.
    Z niecierpliwością czekam na kolejny.:)
    Pozdrawiam serdecznie,
    la_tua_cantante_

    dramione-badz-moja-nadzieja.blogspot.com
    Ps. Zapraszam do siebie na 13.:)

    OdpowiedzUsuń
  5. dialog genialny, zwłaszcza myśli Draco
    ale i tak końcówka najlepsza

    życzę weny
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Kochana nareszcie wróciłaś do nas i to ze świetnym rozdziałem. Zgadzam się końcówka najlepsza.

    OdpowiedzUsuń
  7. Rany. WRÓCIŁAŚ !!!!! <333
    Nawet nie wiesz jak się cieszę, kochana !
    I do tego ten rozdział....Byłam taka ciekawa, co będzie dalej jak on za nią pójdzie, i wiesz co ? Warto było czekać ! Nasz Draco już zaczyna wymiękać, śmiałam się, gdy toczył ze sobą tą wewnętrzną walkę, czy ma powiedzieć Hermionie co o niej myśli, czy też nie. A na końcu tarzałam się po podłodze. Pozwolę sobie zacytować :
    ,,-FilchMyłPodłogęWięcJakIdzieszNaKolacjęToWybierzSchodyWschodnie,BoNaPołudniowychJestMokro- wypalił. "
    Haha, cudo <3
    Szkoda, że tak krótko, myślę, że nabrałaś nowych sił, nie zapominaj, że masz nas ! <3

    Pozdrawiam serdecznie
    co-serce-pokocha-dramione.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Hej :D
    Wpadłam tu i nie żałuję. Nela B poleciła tego bloga pod swoim rozdziałem i się jej nie dziwie. Cudowny ! Wpletłaś w to wszystko czasy wojenne. Jacie jak oni sie zdziwli wszyscy ;o. Widać że jesteś humorystyczna i czekam na nowy rozdział ! Dracze powoli mięknie ;33 Jest niesamowity i cieszę się, że to czasy przed wojną :))

    OdpowiedzUsuń
  9. Nela poleciła bloga, więc jestem. Czytałam od wczoraj i jestem pod niemałym wrażeniem !
    W ogóle cieszę się, że to piąty rok, za dużo jest dramione po wojnie. Tu jest coś nowego. Masz ładny styl, co ja mówię, boski ! Podoba mi się, humorystyka i dowcipność. Wiedziałaś co piszesz o tych komputerach i wojnie. Intrygujące jest też to, że jakby role się odmieniły. Draco jest w kochającej rodzinie, a Miona w bogatej ale za to nieco smutnej...Rodzice poświęcają jej za mało czasu. Jestem ciekawa o co chodzi z McGoagall, czemu jej nie ma i jaką rolę odegra Violetka, fajnie, że TRIO się pogodziło xD. Szkoda mi tylko że Malfoy sie tak długo przekonuje i wgl nie znoszę jak mówi szlamcia...;//

    Ok no na tyle, pisz dłuższe rozdziały ! <3
    pS: BOSKIE MINIATURKI

    OdpowiedzUsuń
  10. Genialny rozdział! Super, że coś wstawiłaś ;) Nie mogę się doczekać kolejnej notki :*

    OdpowiedzUsuń
  11. Super że wstawiłas rozdział
    Genialny pomysł ze schodami
    Weny

    OdpowiedzUsuń
  12. Haha, chyba zacznę mieć sentyment do twojego humoru. Rozdział zabawny, lekki i Herm i Draco są nareszcie bliżej siebie.
    Czekam na nn.
    Ściskam mocno,
    hopelessdream

    OdpowiedzUsuń
  13. O co zakład, że chciał powiedzieć coś innego? ;)

    OdpowiedzUsuń