poniedziałek, 21 kwietnia 2014

PARODIA WIELKANOCNA

A więc macie! Parodia wielkanocna, oto jest!
Mega krótka, bo na szybkiego i dość mocno... parodiowa.
Ale akcent wielkanocny jest i to się liczy!
Stella- Narcyza malująca pisanki specjalnie dla Ciebie!!!

KRÓTKA PARODIA WIELKANOCNA


- Kochanie, zachcesz mi pomóc?! – zapytała z uśmiechem Narcyza, ekspresyjnie przenoszącą swą artystyczną duszę za pomocą tańczącej w powietrzu różdżki na gładką skorupkę jajka, powoli zmieniającego swą barwę ze zwykłej sobie piaskowej brązżółci na szmaragdową zieleń.
Draco skrzywił się nieznacznie.
- Może później, mamo- próbował się wykręcać. – Nie odziedziczyłem po tobie zapewne zdolności manualnych.
- Bzdura! Wszystkie twoje laurki były bardzo ładne! Prawda, Lucjuszu?
            Rzeczony Lucjusz mruknął twierdząco, zajęty dekorowaniem mazurków.
- Jak się pisze „ALLELUJA”? – zapytał, marszcząc brwi.
            Draco musiał zastanowić się przez chwilę.
- Przez trzy „l”- powiedział w końcu lecz Lucjusz zgromił go wzrokiem.
- Dwa z przodu- dodał pospiesznie chłopak, po czym podszedł skontrolować twórczość rodziciela. Nim jednak zdążył jej się przyjrzeć, w jego oczy rzuciło się co innego.
- Wydaje mi się, że kurczaki mają dwie nogi. Nie cztery- zasugerował cicho.
Ku jego zdziwieniu rodzice wymienili ze sobą posępne spojrzenia.
- To sprawka twojej matki- mruknął Lucjusz. – Najwyraźniej była święcie przekonana, że jeśli coś jest zwierzęciem, to musi mieć cztery łapy!
- Robiłam to w środku nocy! – broniła się zaraz Narcyza. – Kiedy wy obaj i nawet wszystkie skrzaty dawno już spały! Miejcie wyrozumiałość!
- Mamy, kochanie! I tak jest ślicznie- pocieszył Lucjusz, podchodząc do żony i całując ją delikatnie w usta. W oczy rzuciła mu się pisanka- świeżo ukończone dzieło żony- i aż otworzył usta ze zdumienia.
- No, no, no! Pisanka w Mroczny Znak. Wysadzana brylantami. Niezwykle gustowna, skarbie!
Narcyza zachichotała.
- Zrobiłam ją specjalnie dla ciebie! – oświadczyła radośnie mężowi, na co ten natychmiast zmarkotniał.
- Ech, kobiety! – mruknął z przekąsem. – Popełnij jakiś błąd, to ci go do końca życia będą wypominać!

**********

 Z prawa Murphego jasno wynikało- jeśli za wszelką cenę pragniesz nie spotykać się z kimś chociaż przez cztery dni- jasne jest, że natkniesz się na niego idąc ze święconką. Oczywiście, warto wspomnieć o szczególe, jakoby paradowanie z koszyczkiem było ostatnią rzeczą, przy jakiej byłabyś sobie w stanie wyobrazić sobie ową personę.
I to właśnie spotkało Hermionę Granger. Początkowo nie mogła uwierzyć.
Albo ona miała zwidy, albo Dracon Malfoy mił sobowtóra.
Niestety, wystarczył jeden irytujący uśmiech, by pozbyć się wszelkich nadziei. Nikt na świecie nie umiał się tak denerwująco uśmiechać.
- Co ty tu robisz? – zapytała zdziwiona, mierząc nonszalancko uśmiechającego się Draco sceptycznym spojrzeniem.
- To co zapewne i ty. Tradycja, Granger, tradycja- odparł wesoło.
Cała ta sytuacja zaczynała wyglądać irracjonalnie.
- Hmm… Byłam przekonana, że woda święcona cię spali.
- Ha, ha, ha. Bardzo śmieszne, Granger! Wiesz, że ja jestem normalnym człowiekiem z krwi i kości obchodzącym rodzinne normalne święta ?
- Nie… To znaczy… - Hermiona zagryzła wargę. – No wiesz, że nie przypuszczałam, iż obchodzisz je w TAKI sposób. Ale powiem ci, że nawet to… miłe.
- Och, jaki komplement! – zakpił. – Powiem ci Granger, że doceniam twoje próby bycia miłą!
- Wiesz co, myślę że to poświęcenie baranków i jajek dobrze ci zrobiło. Ciągnie swój do swego, hmm? – Hermiona pozwoliła sobie na niewinny uśmiech, na co odpowiedziałojej prychnięcie.

**************


Granger!!!

Błagam Cię o spotkanie! Tylko Ty możesz mi pomóc!
Sytuacja podbramkowa, S O S!!!!!!
Godzina 2, Grover Road.

Uszanowania

Draco Malfoy

„Cholera, w co ten idiota się wpakował!” – pomyślała wściekła Hermiona, gdy dwa dni później piękna płomykówka dostarczyła jej z samego rana małą kopertę.
Doprawdy, miała lepsze rzeczy do roboty w wielkanocny poniedziałek, niż użeranie się z irytującą fretką.
Jej gryfońskie dobre serce wzięło jednak górę-obwieściwszy rodzicom, iż niespodziewanie wypadło jej ważne spotkanie i postara się załatwić sprawę jak najszybciej.
Teraz więc stała we wskazanym przez Ślizgona miejscu, nerwowo przestępując z nogi na nogę.
Wreszcie w zasięgu jej pola widzenia zamajaczyła blond czupryna.
- Draco! Co się… - zaczęła nerwowo, nie dane jednak było jej dokończyć.
-AQUAMENTI! – ryknął chłopak i nim Hermiona zdążyła odskoczyć, dotkliwie odczuła skutki zaklęcia.
- Jesteś idiotą! –syknęła, niedowierzając temu, co właśnie miało miejsce.
Draco Malfoy ściągnął ją z rodzinnych świąt, sam przy tym opuszczając swoją niewątpliwie równie uroczysto-wielkanocną willę, tylko po to by… by… by oblać ją wodą!! Co za niespełna rozumu, niedorozwinięty beznadziejny przypadek!!
- A ty jesteś mokra- zauważył bystro Draco, obdarzając ociekającą wodą Hermionę rozbawionym spojrzeniem i opuszczając różdżkę.
- Brawo za inteligencję!  - mruknęła z przekąsem.
-Daj spokój, szlamciu! Taka tradycja! – puścił do niej oko.- Poza tym… Nawet zabawnie teraz wyglądasz, wiesz?
- Och, zapewne. Cały szlam ze mnie spływa? – dziewczyna rozjuszona do reszty wlepiła wściekły wzrok w Ślizgona.
- Wcale tak nie powiedziałem! – bronił się. – Hej…nie traktuj tego jako nic osobistego!
- Jak się przeziębię będzie twoja wina!
- Nie przeziębisz się!
- Skąd ta pewność?
- Po prostu jest.
- Wspaniale…
- Hej, Hermiona! No, Hermiona, no!
- No co?!
- Wiesz, słońce… naprawdę się nie domyślasz?!
- Słońce!? – Hermiona naprawdę czuła konfuzję.
Draco uśmiechnął się i już-już miał oświecić bystry umysł Gryfonki odnośnie wymowy owego gestu, jednak wyprzedziła go staruszka, która pospiesznie przemierzała ulicę i już od jakiegoś czasu przyglądała się dwójce młodych ludzi, z błyskiem w oczach tęsknoty za utraconą młodością.
- Zupełnie jak za moich czasów…. Im bardziej się która dziewczyna podobała, tym bardziej ją chłopcy polewali! Doskonale widać było, kto ma powodzenie!

Pisanka Cyzi :) Może nie najpiękniejsza, ale mam nadzieję, ze wam się podoba. ;)

18 komentarzy:

  1. Nie da się nie uśmiechnąć, kiedy się to czyta ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Wyszła idealnie xd Dokładnie tak jak sobie ją wyobrażałam ^^ jak tam twój lany poniedziałek? U mnie sucho :c Buziaki ;3
    Stella xx
    P.s.: tyko Narcyza mogła zdobić pisanki diamentami xd

    OdpowiedzUsuń
  3. U mnie tez sucho, ale zato podroznie;) diamenty jak diamenty- pisanki w Mroczny Znak to dopiero jazda!

    OdpowiedzUsuń
  4. TO jest stanowczo CIEKAWE do zilustrowania ;) *wink* Zaraz się pewnie zabiorę. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Już widzę ich miny na końcu... Pisanka z Mrocznym Znakiem przebija nawet tą z Hitlerem Bobcia (Musierowicz, 'Szósta Klepka').

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raczej minę Hermiony. ;) Podejrzewam, że Draconowi dokładnie O TO chodziło. :) Ni wiem czy mroczny znak przebija Hitlera na pisance (warto przypomnieć, że jajko wykonał chłopiec + ozdobił je kwiatkami :D), ale to było mocnne. :) No i oczywiście te diamenty.

      Usuń
  6. Idealnie na święta,miło i przyjemnie;)
    Pozdrawiam;)
    http://niekoniecznie-rywalizacja-dramione.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Hahaha tekst babci na końcu powala. Draco zakochany w Hermionie, czego chcieć więcej? A no tak - pisanki z Mrocznym Znakiem z diamentów! jejku, parodia idealna. Uśmiech mi z twarzy nie schodził jak czytałam :)
    czekam już na rozdział :)
    PM

    OdpowiedzUsuń
  8. Lucjusz mnie rozwalił :D Jak się pisze ALLELUJA? OMG xD
    Świetna parodia...
    Pozdrawiam, dark-family-dtb.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. U mnie na blogu Dramione epilog! Zapraszam!
    http://how-to-say-i-am-sorry.blogspot.com/
    hopelessdream

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pojawiło się podsumowanie.
      + postaram się niedługo nadrobić zaległości na twoim blogu, bo się nazbierało.

      Usuń
  10. Jakim cudem ja nie skomentowałam ja się pytam?? Czytałam to chyba ze trzy razy i żaden mój komentarz się nie wstawił... Pora zmienić telefon...
    W każdym razie - miniaturka boska, dokładnie tak ją sobie wyobrażałam ^^ A zaraz zaraz, głupiutka ja właśnie przeglądam komentarze... no tak. Skomentowałam. Ale z anonima. No nic, tym razem bardziej sie postaram xD
    Lany poniedziałek w wykonaniu Dramione - BOSKI i uroczy *u* I ta babcia na końcu najlepsza xD
    "- Zrobiłam ją specjalnie dla ciebie! – oświadczyła radośnie mężowi, na co ten natychmiast zmarkotniał.
    - Ech, kobiety! – mruknął z przekąsem. – Popełnij jakiś błąd, to ci go do końca życia będą wypominać!" Oj biedny Lu xD Epik feeejl :D Krótka, to fakt ale za to niesamowita ;___________; Moja mama to czytała i aż sie opluła ze śmiechu, a ona nie ma pojęcia co to Harry Potter ( Tak, to Mugol. Tylko tata u mnie w rodzinie ma magiczną krew ).
    No i bardzo ładna ilustracja :D Pisaneczka Cyzi taka ślicznaaa :>
    No, mój drugi koment gotowy xD
    Zapraszam do siebie na rozdział 20 :p < jakoś szybko go skończyłam xD >

    OdpowiedzUsuń
  11. Zostałaś nominowana do Liebster Blog Award. Więcej informacji na stronie: http://dm-i-hg-story-of-us.blogspot.com/.
    Pozdrawiam,
    HH

    OdpowiedzUsuń
  12. świetna miniaturka

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń